Restauracja PAPU
Al. Niepodległości 132/136
02-554 Warszawa
Godziny otwarcia restauracji:
Poniedziałek - piątek 13:00 - 22:30
Sobota 12:00 - 22:30
Niedziela 12:00 - 21:00
Oprawę fotograficzną wykonał:
Daniel Miśko, www.danielmisko.pl
Każdy region Polski charakteryzuje się innymi przysmakami. Historia naszego kraju oraz zamieszkujące go narodowości odcisnęły swoje piętno na kulinarnej mapie. I tak na Śląsku możemy spróbować wyjątkowych rolad w towarzystwie klusek, na północnym-wschodzie zostaniemy ugoszczeni rozmaitymi potrawami z ziemniaków, jak choćby babka czy kiszka ziemniaczana, a na Kaszubach spróbujemy wyjątkowego śledzia czy tradycyjnych ruchanek – placków, przygotowywanych z ciasta chlebowego i serwowanych z konfiturami. Czego natomiast warto spróbować w Warszawie? Specjalnie dla Was przygotowaliśmy kilka ciekawostek o polskiej kuchni w Warszawie. Koniecznie przeczytajcie!
Nikomu chyba nie trzeba przypominać, że Polska przez ponad sto lat była pod zaborami. To właśnie wtedy na naszych ziemiach zaczęły utrwalać się smaki pruskie, rosyjskie czy austriackie. Jednak nie tylko te kultury wpływały na rodzimą kuchnię. Duże znaczenie mieli także Żydzi, licznie zamieszkujący polskie ziemie. I tak aż do wybuchu II wojny światowej warszawiacy zajadali się „gefilte fisz”, czyli karpiem po żydowsku. Popularne były też gęsie szyjki czy czulent – wolno gotowany gulasz z koszernego mięsa z fasolą, cebulą, czasem ciecierzycą i kaszą jaglaną lub jęczmienną. Oprócz kuchni żydowskiej w Warszawie królowały także wpływy osmańskie. Prawdopodobnie to im zawdzięczamy dobrze znany przysmak – pańska skórka, którego pierwowzorem mógł być turecki rachatłukum.
Z czasem warszawiacy zaczęli modyfikować również potrawy, uważane za typowo polskie. Właśnie z tego powodu obecnie w barach mlecznych możemy odnaleźć schab po warszawsku (w galarecie) czy flaki po warszawsku (z pulpetami). Są to dobrze znane, lecz lekko zmodyfikowane dania, w których rozsmakowała się cała polska. W czasach przed II wojną światową ogromny wpływ na menu warszawiaków miała oczywiście zasobność portfela. Wśród elit królowały gęsi i kaczki, jesiotry, a także raki, które wówczas można było jeszcze spotkać w Wiśle. Mniej zamożni natomiast zwykle jadali podroby, produkty mączne i zboża.
Czasy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej również odcisnęły piętno zarówno na preferencjach kulinarnych warszawiaków, jak i na rynku gastronomicznym. Starsi z rozrzewnieniem wspominają wyjątkowe flaki z klopsikami, które dostępne były w nieistniejącym już lokalu „U Flisa”. Inni z uśmiechem opowiadają o pyzach, serwowanych prosto z okrytych kocami baniek na mleko na bazarze Różyckiego. Pochłaniane na stojąco potrawy może nie były przygotowywane z najwyższą starannością, jednak doskonale rozgrzewały zziębniętych ludzi. Przy tej okazji nie można również nie wspomnieć o wszechobecnym śledziu, który stanowił doskonały dodatek do czystej wódki – podobnie jak znana „galareta”, czyli zimne nóżki.
Czasy PRLu to też moment, w którym serca warszawiaków zostały podbite przez Wuzetkę – wyjątkowy deser, obecnie jeden z symboli stolicy. Ciastko miało promować Warszawę, a powstało w ramach konkursu, ogłoszonego przez Cech Rzemiosł Spożywczych. Nazwa czekoladowego biszkoptu, przełożonego kremem, pochodzi prawdopodobnie od warszawskiej trasy W-Z, choć niektórzy twierdzą, iż wzięła się od skrótu „wypiek z kremem”. W 2009 roku wuzetka zyskała godnego konkurenta, czyli zygmuntówkę. To ciastko migdałowe z musem czekoladowym i żurawiną ma podobną historię, co znany wszystkim biszkopt – również powstała w efekcie konkursu Cechu Rzemiosł Spożywczych.
Czasy, w których to zajadaliśmy się niezbyt wyszukanymi potrawami, już minęły, choć w Warszawie wciąż możemy odnaleźć miejsca, które gwarantują nam kulinarny powrót do przeszłości. Tymczasem w naszej restauracji oparliśmy się na tradycyjnych daniach z nutką nowoczesności. W menu nie brakuje dobrze znanych ryb czy mięs. Amatorzy warszawskiej kuchni z pewnością będą zadowoleni ze śledzia w oleju lnianym, podawanego w towarzystwie sałatki ziemniaczanej, żurku z białą kiełbasą i panierowanym żółtkiem czy kaczki z codziennego wypieku, serwowanej z sosem wiśniowym. Smaki te z pewnością zabiorą Cię w wyjątkową podróż do przeszłości, a równocześnie przypomną o nowoczesnym wymiarze polskiej kuchni. Już dziś zarezerwuj stolik w restauracji PAPU i ciesz się pysznymi daniami w gronie najbliższych. Zapraszamy!