Według badań Polacy piją coraz więcej wina. Rozsmakowaliśmy się w tym trunku i chętnie podajemy go do różnego rodzaju dań, również kuchni polskiej. Choć spożywamy coraz większą ilość wina, wciąż wielu z nas stresuje się w momencie, gdy musimy zamówić napój w restauracji. Jak złożyć zamówienie, by nie popełnić faux-pas i zaimponować współtowarzyszom kolacji? Oto kilka zasad savoir-vivre’u podczas zamawiania wina.
Zamówienie wina, podobnie jak uregulowanie rachunku, leży w gestii gospodarza spotkania, czyli osoby, która zaprosiła gości do restauracji. Przy okazji wybierania trunku warto zwrócić uwagę na preferencje towarzyszy. Nie wszyscy bowiem mogą gustować w winie. W takim wypadku warto zdecydować się na zamówienie trunku na kieliszki. Należy też zwrócić uwagę na cenę wybranego wina. Zamawianie najtańszej butelki z karty może być poczytane jako skąpstwo lub brak gościnności. W przypadku, gdy zamówisz najdroższe, Twoi goście mogą poczuć się nieswojo.
Wybór wina może wydawać się bardzo trudny, zwłaszcza gdy na co dzień nie mamy do czynienia z tym trunkiem. W przyjaznej karcie win napoje są zazwyczaj podzielone na te białe i czerwone, a także uporządkowane w zależności od kraju, z jakiego pochodzą. Nie warto przejmować się obco brzmiącymi nazwami trunków. Jeśli nie wiemy, jak wymówić nazwę danego wina, należy dyskretnie wskazać kelnerowi wybraną pozycję w karcie. Wówczas zazwyczaj obsługa wypowie poprawną nazwę, upewniając się, że właśnie ten trunek mamy na myśli. Białe wino dobrze komponuje się z warzywami oraz delikatnym mięsem. Czerwone natomiast warto połączyć z dziczyzną, duszonymi daniami czy mięsem w ciemnym sosie. Słodkie wina należy zamawiać do deserów. Warto również pamiętać o tym, że ucztę rozpoczynamy lżejszym trunkiem, czyli winem białym i stopniowo przechodzimy do bardziej wyrazistych napojów. Obecnie zasady te są bardzo elastyczne, a ich przestrzeganie uzależnione jest od indywidualnych preferencji gości. W przypadku, gdy nie wiemy, jaki trunek wybrać, warto zapytać o to obsługę lokalu. W ekskluzywnych restauracjach mamy do dyspozycji sommalierów, którzy chętnie pomogą w doborze wina. W ten sposób zdejmujemy z siebie ciężar wyboru, kierując się radami bardziej doświadczonych osób.
Wiele osób jest przerażonych w momencie, gdy kelner przynosi butelkę zamówionego wina. Tymczasem naprawdę nie ma się czego bać, nawet jeśli jesteśmy laikami w dziedzinie wyboru win. Kiedy obsługa przynosi zamówiony trunek, należy przede wszystkim przyjrzeć się jego etykiecie. Warto upewnić się, czy wszystko się zgadza - rok, region, producent. Dzięki temu zyskamy pewność, że podane wino jest rzeczywiście tym, które wybraliśmy. Zdarza się bowiem tak, że producent wypuszcza na rynek kilka różnych trunków pod tą samą marką. Po uważnym przestudiowaniu etykiety kelner otwiera butelkę tak, by osoba zamawiająca widziała ją przez cały czas (wyjątkiem może być moment, gdy wino przelewane jest do karafki). Następnie gospodarz otrzymuje korek. Często możemy zaobserwować, że osoba, otrzymująca korek, wącha go. Laik mało obeznany z tematyką win może nie wyczuć niczego szczególnego w zapachu korka. Warto jednak zwrócić uwagę na to, czy nie został on uszkodzony. Następnie kelner nalewa odrobinę wina do kieliszka i daje gospodarzowi do spróbowania. Wówczas należy delikatnie zakręcić winem, przyjrzeć mu się i spróbować. Jeśli smak wina nam odpowiada, kelner nalewa je do wszystkich kieliszków.
