Restauracja PAPU
Al. Niepodległości 132/136
02-554 Warszawa
Godziny otwarcia restauracji:
Poniedziałek - piątek 13:00 - 22:30
Sobota 12:00 - 22:30
Niedziela 12:00 - 21:00
Oprawę fotograficzną wykonał:
Daniel Miśko, www.danielmisko.pl
Niezdrowa, tłusta, mączna i pełna mięsa - tak powszechnie kojarzy się kuchnia staropolska. Tymczasem rzeczywistość może zaskoczyć kulinarnych sceptyków. Kuchnia staropolska bowiem to smaki, które chwaliła sobie nie tylko polska szlachta, ale też zagraniczni dygnitarze.
Kuchnia staropolska wydaje się obecnie odsunięta na boczny tor. Często bowiem można spotkać się z opinią, że dawne polskie dania ociekały tłuszczem, a spożywanie ich może szkodzić zdrowiu. Tymczasem prawda wygląda zupełnie inaczej. Ze względu na ścisły post staropolscy kucharze sięgali po słodkowodne ryby. Najczęściej były one gotowane w całości. Wśród przepisów kuchni staropolskiej nie odnajdziemy pierogów, bigosu czy schabowego. Mięso wieprzowe było bardzo rzadko wykorzystywane, natomiast pierogi przywędrowały do Polski z Kijowa przez Chiny i dopiero z czasem stały się potrawą, jednoznacznie kojarzoną z naszym krajem.
Co zatem jedli nasi przodkowie? Staropolska kuchnia to przede wszystkim dary natury: grzyby, ryby i dziczyzna. Według Stanisława Czernieckiego, autora pierwszej polskiej książki kucharskiej z 1682 roku Polacy w XVII wieku jedli również cielęcinę i drób. Dania często były podawane z różnorakimi sosami. Można tu było znaleźć słodko-kwaśne polewy czy mocno pikantne dodatki.
Myśląc o kuchni staropolskiej, musimy uświadomić sobie, iż przed zaborami w naszym kraju próżno było szukać egzotycznych przypraw z całego świata. Kucharze zatem wykorzystywali to, co było powszechnie dostępne. Aby urozmaicić smak potraw, dodawano do nich ocet, cytrynę, cukier, rodzynki, owoce (również konfitury). Z czasem zaczęto sięgać też po imbir, cynamon, pieprz, gałkę i kwiat muszkatołowy. Nie zapominano również o uwielbianym przez szlachtę szafranie. Obecnie przyprawa ta uchodzi za najdroższy dodatek na świecie, a za jego kilogram trzeba zapłacić nawet kilka tysięcy złotych.
Staropolscy kucharze oraz ich zróżnicowane, śmiałe w smaku dania podbiły serca nie tylko Polaków, ale też zagranicznych gości. Już w średniowieczu polską kuchnią interesowali się Czesi i Niemcy. To właśnie u naszych zachodnich i południowych sąsiadów zaczęły pojawiać się polskie przepisy w książkach kucharskich. Już w XV wieku Niemcy i Czesi zakochali się w kuchni staropolskiej.
Włosi również odkryli wyjątkowość kuchni staropolskiej. Sto lat po tym, jak polskie dania podbiły serca Niemców i Czechów, we Włoszech pojawiła się cała seria potraw “alla Polacca”. W XVII wieku kuchnia staropolska zagościła na francuskich salonach, jednak prawdziwa moda na cielęcinę, ryby, drób, dziczyznę czy baraninę po polsku rozwinęła się tam w XVIII wieku. Francuzi rozkochali się w naszych rodzimych smakach.
Uznanie ze strony Niemiec, Czech, Włoch czy Francji nie oznacza, że staropolskie potrawy stały się najważniejsze i najsłynniejsze w całej Europie, jednak ich popularność napawa dumą. Obecnie kucharza coraz chętniej sięgają po sprawdzone przepisy przodków. Staropolskie dania w połączeniu z obecną wiedzą i innowacyjnymi technikami przygotowywania potraw to mieszanka wybuchowa, wprawiająca w zachwyt niejednego konesera polskiej kuchni. Niech dowodem na to będzie wyjątkowa pieczona cielęcina z sosem tymiankowym i glazurowanymi warzywami czy pół kaczki z sosem ze śliwek i moreli, których skosztować mogą Goście naszej restauracji.